Sztuki walki kojarzą Ci się z brutalnością, a w najlepszym razie z Bruce’em Lee albo Kung Fu Pandą? Jeśli tak, czas to zmienić i wybrać się na pierwszy trening – bo te szlachetne dyscypliny może trenować naprawdę każdy, kto tylko zrozumie ich filozofię.
MIT 1. Sztuki walki wyzwalają agresję
Skojarzenia z przemocą to chyba najbardziej odstraszający mit na temat sztuk walki. Wynika on z powszechnego mylenia ich z popularnymi sportami walki – te drugie rzeczywiście polegają na skutecznym wyeliminowaniu rywala w brutalnej zazwyczaj walce, okupionej litrami potu i krwi. Takie typowo sportowe i widowiskowe dyscypliny powstały współcześnie i choć czerpią wiele technik z tradycyjnych, starożytnych sztuk walki, niewiele mają wspólnego z ich filozofią i tradycją.
Określenie „sztuki walki” zarezerwowane jest dla tych stylów, których celem nie jest demonstrowanie siły fizycznej, ale posługiwanie się nią w celowy sposób, traktowanie jako energii płynącej ze świadomości ciała w harmonii z umysłem. Ma to oczywiście związek z filozofią Dalekiego Wschodu, który jest kolebką najsłynniejszych sztuk walki: chińskiego kung-fu i tai-chi, japońskiego judo i karate, koreańskiego taekwondo czy tajskiego boksu. Choć style dalekowschodnie znacząco różnią się techniką i dynamiką zadawania ciosów, wszystkie bazują na dążeniu do rozwoju nie tylko fizycznego, ale przede wszystkim duchowego oraz na założeniu, że sztuka zadawania ciosów nie służy atakowaniu przeciwnika, ale wyłącznie samoobronie.
W filozofii sztuk walki trening fizyczny odbywa się równocześnie z „treningiem” ducha, dlatego oprócz budowania siły mięśni, poprawy koordynacji, zwinności i szybkości, uczymy się pokory, szacunku do współzawodnika, ale też cierpliwości, konsekwencji w działaniu i panowania nad emocjami.
MIT 2: Trenowanie sztuk walki jest niebezpieczne
Cóż, w tym micie… jest ziarno prawdy. Sztuki walki nie należą do najbezpieczniejszych form aktywności ze względu na kontakt fizyczny z rywalem, ale też techniki, które angażują całe ciało. Na urazy narażone są zwłaszcza stawy i ścięgna, charakterystyczne są stłuczenia czy otarcia skóry. Musimy jednak pamiętać, że rekreacyjne uprawianie sztuk walki wcale nie musi się wiązać z ciągłym bólem czy ryzykiem kontuzji – zwłaszcza na początku drogi, gdy uczymy się dopiero techniki zadawania ciosów. Co więcej, regularne treningi pod okiem doświadczonego trenera sprawią, że świadomość ciała pozwoli nam uniknąć urazów nie tylko podczas starcia z rywalem, ale też poza matą, np. kiedy instynktownie wykorzystujemy umiejętności bezpiecznego upadania wyćwiczone na judo.
Przed treningiem konieczna jest właściwa rozgrzewka. Nie musisz się martwić o jej prawidłowy przebieg – zadba o to trener, rozpoczynając zajęcia od ćwiczeń aerobowych czy rozciągających, które przygotują ciało do intensywniejszych ćwiczeń i tym samym zminimalizują ryzyko urazów.
MIT 3: Boks tylko dla twardzieli, karate zawsze w kimonie
Jeśli chcesz spróbować swoich sił w sztukach walki, nie ufaj obiegowym opiniom. Na przykład takiej, że boks to typowo męska dyscyplina, a na pierwszy trening karate musisz się stawić w profesjonalnym kimonie. Sztuki walki mogą trenować wszyscy, niezależnie od wieku, płci czy kondycji fizycznej. Na pierwsze treningi nie potrzebujesz też specjalnego stroju czy akcesoriów – wystarczy swobodne sportowe ubranie, a niezbędny sprzęt, jak rękawice czy ochraniacze, wypożyczysz w wybranym obiekcie sportowym.
Wybierając dyscyplinę dla siebie, skup się na tym, czego oczekujesz po treningach.
Możesz postawić na przykład na:
- gimnastykę medytacyjną w formie bezpiecznego i bezkontaktowego tai-chi;
- doskonalenie technik samoobrony na zajęciach karate czy aikido;
- budowanie siły fizycznej i psychicznej oraz upust negatywnych emocji, jakie zapewni rekreacyjne uprawianie boksu.
Już dziś sprawdź ofertę zajęć ze sztuk walki z kartą MultiSport – i zawalcz o świetną formę w najlepszym dla siebie stylu!