Stare dobre małżeństwo
Trenujesz od lat albo zaledwie od miesięcy – za to regularnie, świadomie i z pełnym zaangażowaniem. Wierność ulubionym dyscyplinom napawa Cię dumą, a wyśmienita forma utwierdza w przekonaniu, że Ty i sport jesteście dla siebie stworzeni. Jednak coraz częściej masz ochotę namieszać w planie treningowym, by znów poczuć motyle w brzuchu na widok stroju sportowego…
Nasza rada: Gdy w relację ze sportem wkrada się rutyna, czas na… skok w bok! Nowa dyscyplina, inna pora treningu, a może nowe miejsce do odkrycia? Nie bój się zaszaleć – „małżonek” wybaczy 😉
Toksyczny związek
Przez miesiąc-dwa trenujesz do bólu, pot miesza się z łzami, a euforia z bezsilnością. Aż któregoś dnia zdzierasz koszulkę w połowie serii, ciskasz nią w dal i grozisz, że to koniec! Jednak najdalej po kilku tygodniach okazuje się, że nie potrafisz żyć bez sportu – więc znów zakochujesz się w treningach na zabój, ku rozpaczy fizjoterapeuty, który właśnie zdołał podleczyć Twoją kontuzję...
Nasza rada: Więcej rozsądku, mniej romantyzmu! Angażując się stopniowo w daną dyscyplinę, masz szansę na trwalszy i zdrowszy związek ze sportem.
Końskie zaloty
W Twoją codzienność nieśmiało wkrada się regularna aktywność… i zaczyna Ci się to naprawdę podobać! Sęk w tym, że nie chcesz wyjść na nowicjusza, więc na siłowni łapiesz od razu za sztangi, na jodze zadzierasz nogi wyżej niż instruktor, a na pierwszy taneczny fitness kupujesz t-shirt z napisem: ZUMBA FOREVER.
Nasza rada: Nie bój się korzystać z doświadczenia innych! Każdy kiedyś zaczynał, nawet trener personalny czy jogin. Nie wstydź się swoich słabości, a Twój związek ze sportem ma szansę przerodzić się w coś głębszego.
Płomienny romans
To było jak strzał amora – pierwszy w życiu trening, a Ty czujesz, że sport jest Ci po prostu pisany. Endorfiny rozsadzają Cię na samą myśl o kolejnych wyzwaniach, a w marzeniach widzisz się już na mecie maratonu albo na podium olimpijskim.
Nasza rada: Delektuj się nową pasją, ale rozwijaj ją systematycznie i z pokorą, by nie wyszedł z tego… toksyczny związek 😉
Wieczny singiel
Dobrze wiesz, jak wiele korzyści niesie ze sobą aktywny styl życia, ale w nieskończoność odkładasz decyzję o zaangażowaniu – głównie ze strachu przed brakiem czasu czy porzuceniem starych nawyków.
Nasza rada: Pragnienie tego, by więcej się ruszać, to też jakiś rodzaj relacji ze sportem 😉 Wyjdź ze strefy komfortu i pójdź o krok dalej, a w końcu serce zabije mocniej także Tobie.