Coraz łagodniejsze zimy sprawiają, że najwytrwalsi niemal przez cały rok starają się dojeżdżać do pracy czy szkoły rowerem. Co innego jednak miejska jazda w wolnym tempie, na krótkim odcinku, po dobrze oświetlonej ścieżce, a co innego sportowe treningi pod gołym niebem. Częste opady, śliska nawierzchnia i niskie temperatury sprawiają, że sportowy zapał może skończyć się co najmniej przeziębieniem, jeśli nie kontuzją.
Na szczęście nie oznacza to, że o dwóch kółkach należy zapomnieć aż do wiosny. Okazuje się, że jazda treningowa w pomieszczeniach – na siłowni, bądź we własnym domu, jest nie tylko możliwa, ale także wyjątkowo efektywna. Sprawdzi się zresztą nie tylko zimą, ale także latem, przy bardzo wysokich temperaturach na zewnątrz oraz właściwie przez cały rok, jeśli po prostu wolimy ten rodzaj ćwiczeń. Nic dziwnego, że indoor cycling, czyli dosłownie „jazda na rowerze w pomieszczeniu”, cieszy się coraz większą popularnością. Z resztą, całkowicie słusznie.
Indoor cycling – plusy i minusy
Zdecydowana większość zalet jazdy na rowerku stacjonarnym pokrywa się z tymi dotyczącymi treningu na dwóch kółkach na dworze. Świetnie sprawdza się jako łagodne dla stawów cardio. Doskonale wspiera spalanie tkanki tłuszczowej, poprawia ogólną kondycję, wydolność a także siłę mięśni (przy czym najsilniej oddziałuje na pośladki, łydki i brzuch). Warto także pamiętać, że rowery stacjonarne mają różne ustawienia, przez co – nawet bardziej niż tradycyjne – wspierają różne rodzaje fizjoterapii, wymuszając zalecaną postawę. Ogromnym plusem indoor cyclingu jest także pozytywny wpływ na psychikę – odstresowuje i zapewnia dawkę endorfin.
Jeśli chodzi o wady, zwłaszcza jeśli porównujemy jazdę we wnętrzu do tej tradycyjnej, można wspomnieć o tym, że część osób zwyczajnie… nudzi się podczas dłuższego, rekreacyjnego treningu. Na szczęście istnieje wiele sposobów, by temu zapobiec. Podczas jazdy w domu, można chociażby skorzystać z dostępnych w internecie… tras treningowych. Autorzy filmów na YouTube nie tylko pokazują najpiękniejsze zakątki świata, ale często także wskazują tempo i ukształtowanie terenu w ramach danego treningu. Jeszcze więcej możliwości dają specjalne aplikacje do indoor cyclingu. Dzięki temu, zmieniając ustawienia na rowerku, możemy dosłownie poczuć się tak, jakbyśmy trenowali w zapierających dech w piersiach okolicznościach przyrody.
Jeszcze mniej okazji do nudy będziemy mieć wybierając zajęcia grupowe pod okiem trenera. Coraz więcej klubów sportowych oferuje tego typu usługi (wyszukiwarkę dostępnych z kartą MultiSport znajdziesz TUTAJ). Warto z nich skorzystać, szczególnie jeśli zaczynamy przygodę z dwoma kółkami (ale tak naprawdę na każdym jej etapie). Wiążą się z nimi: nadzór profesjonalisty, przyjemność ćwiczenia w grupie, ale też bodziec motywacyjny, bo ćwiczenia odbywają się regularnie, w określonych godzinach. Czego można się na nich spodziewać?
Indoor cycling podczas zajęć grupowych
Treningi tego typu najczęściej odbywają się w formie spinningu. Jest to jeden z rodzajów indoor cyclingu i chociaż nazwa ta jest zastrzeżona przez firmę produkującą sprzęt rowerowy, to jednak zaczyna być synonimem dynamicznych ćwiczeń na rowerkach spinningowych (nieco innych niż te, które najczęściej mamy w domach lub z których korzystamy w strefie cardio).
Sprzęt jest o tyle ważny, że – w odróżnieniu od klasycznego indoor cyclingu – mamy tu do czynienia z częstymi zmianami postawy (siadaniem, wstawaniem, różnym układem rąk na kierownicy – a wszystko to podczas pedałowania). Spinning to znakomity wybór dla tych, którzy generalnie lubią dynamiczne zajęcia fitness z muzyką, która nie pozwala się nudzić. Chociaż intensywny, cały trening mija bardzo szybko, pozwalając spalić nawet do 1000 kcal. Oprócz wsłuchiwania się w podkład dźwiękowy, nadający rytm, musimy tu także śledzić wskazówki prowadzącego, dzięki czemu będziemy mieć pewność poprawnie zrealizowanego i efektywnego treningu.
Zajęcia tradycyjnie rozpoczyna rozgrzewka a na zakończenie prędkość stopniowo wyhamowuje. Pomiędzy tymi etapami może Cię spotkać trening interwałowy, wytrzymałościowy, szybkościowy a nawet siłowy. Możliwości jest dużo, więc nawet jeśli nie zapałasz do spinningu miłością „od pierwszego kręcenia” być może warto po prostu spróbować w innym klubie lub zmienić trenera.
Klasyczny indoor cycling również jest dostępny w grupach. Będą to zajęcia umiarkowanie złożone i mniej przypominające fitness, a bardziej tradycyjny trening kolarski. Warto przygotować się na wysoką intensywność i spore tempo.
Na siłowni można oczywiście korzystać z rowerków także całkowicie indywidualnie – jak już wspomnieliśmy, zwykle znajdziesz je w strefie cardio. Pamiętaj, że mają one ustawienia, pozwalające na zróżnicowany trening, a nawet całe plany treningowe, przygotowane przez producentów. Jeśli nie jesteśmy pewni, jak obsłużyć dany rowerek, warto dopytać obsługę. Inaczej faktycznie łatwo się znudzić, pedałując wciąż z tą samą prędkością i obciążeniem. Warto również pamiętać, że na start najlepiej jednak korzystać z możliwości, jakie dają zajęcia w grupie. Dzięki nim można łatwiej przyswoić wiedzę, niezbędną, by potem kontynuować jazdę w pojedynkę.
Sprzęt i ubranie do indoor cyclingu
Ile kosztuje indoor cycling? Odpowiedź na to pytanie zależy od wielu czynników. W najtańszym wariancie wystarczy wykupić wejście na strefę cardio siłowni (lub skorzystać z karty typu MultiSport) i lekki, wygodny, oddychający strój sportowy (dobrze sprawdzą się te, w których biegamy latem lub nawet zwykle służące do ćwiczeń siłowych czy fitnessu). W kwestii obuwia również możemy postawić na uniwersalność – klasyczne buty sportowe powinny okazać się idealne.
Jeśli planujemy ćwiczyć w domu, również mamy różne opcje cenowe. Najtańsze rowerki zaczynają się już od około 200 złotych. Ale taki sprzęt nadaje się raczej jako uzupełnienie w treningu. Na rynku dostępne są modele tradycyjne i spinningowe (zwykle cięższe i stabilniejsze) – ich koszt zależy najczęściej od ilości funkcji (np. pomiarów tętna, automatycznych treningów itp.), jakości wykonania i marki producenta.
Jeśli jednak wolimy trenować na własnym rowerze, możemy także zainwestować w trenażer. Proste, rolkowe modele nie wymagają dużych nakładów finansowych, ale mogą okazać się głośne i dla profesjonalistów maksymalny stawiany przez nie opór może być za mały. Nieco więcej zapłacimy za trenażer direct drive, który można m.in. wykorzystywać w duecie z aplikacją, zmieniającą opór w taki sposób, żebyśmy wykonali określony trening. W obu przypadkach tego sprzętu używamy w podobny sposób – wstawiając w nie swój własny rower. Sprawia to, że samo urządzenie jest zwykle mniejsze od rowerków treningowych i spinningowych. A przez to łatwiej je przechowywać.
Jak widać, indoor cycling może być sportem na niemal każdą kieszeń. I warto tu podkreślić, że opcja najtańsza – czyli korzystanie ze sprzętu na siłowni – może być tą najbardziej profesjonalną, jeśli do dyspozycji mamy dobry sprzęt i (w przypadku zajęć grupowych) doświadczonego trenera. Duża efektywność, coraz większa dostępność i pozytywny wpływ na ciało oraz umysł, sprawiają, że jest to sport wybierany coraz częściej. I to nie tylko zimą.