Czym jest biohacking?
Dynamiczny rozwój nauk przyrodniczych i technologii sprawił, że coraz częściej postrzegamy ludzki umysł jako komputer, a ciało jako system, którym ten komputer steruje. Skoro zaś ciało można porównać do systemu, nasuwa się pytanie: czy da się je „zaprogramować” lub „zhackować” tak, by działało bardziej efektywnie, zgodnie z naszymi oczekiwaniami? W dużym przybliżeniu właśnie tak wygląda ogólna koncepcja biohackingu.
Choć koncepcja brzmi futurystycznie i wydaje się mocno związana z nauką, biohacking wciąż nie doczekał się jednolitej definicji, a jego podstawy opierają się na zwykle na obserwacjach przeprowadzanych metodą prób i błędów. W praktyce łączy elementy o udokumentowanej skuteczności, z nowymi, niekoniecznie sprawdzonymi pomysłami czerpiącymi z wielu rozmaitych źródeł. Wszystko to służy jednemu celowi: zwiększeniu efektywności naszej „biologicznej maszynerii” i osiąganiu jeszcze lepszych rezultatów. Brzmi obiecująco – ale czy to naprawdę działa?
Małe kroki, wielkie efekty – czy to możliwe?
Zanim jeszcze biohacking stał się popularnym trendem, w świecie sportu funkcjonowała koncepcja marginalnych zysków (ang. marginal gains). Jej założenie było proste – nawet minimalne, choćby jednoprocentowe korzyści uzyskiwane w różnych obszarach mogą, w dłuższej perspektywie, prowadzić do wielkich sukcesów. Idea marginal gains kojarzona jest ze spektakularnymi sukcesami grup kolarskich British Cycling i Team Sky prowadzonych przez Dave’a Brailsforda. Niestety, obok imponujących osiągnięć, koncepcja ta ma również ciemniejszy wymiar – wymagała gigantycznych nakładów finansowych na nowe technologie w sporcie, balansowania na pograniczu etyki i regulacji antydopingowych, a także korzystała z wątpliwych praktyk o niepotwierdzonej skuteczności.
Dziś koncepcja marginal gains straciła na znaczeniu. Głównie dlatego, że nawet amatorsko uprawiany sport dość szybko się profesjonalizuje, a my mamy coraz szerszy dostęp do wiedzy, ośrodków treningowych, sprzętu i nowych technologii, które ułatwiają nam osiąganie ustalonych celów treningowych. To, co kiedyś było innowacją, dziś uchodzi za standard. Zmieniło się jednak nasze podejście do naszego ciała – coraz częściej nie chodzi jedynie o wyniki sportowe, ale o całościową, holistyczną poprawę naszego dobrostanu fizycznego i psychicznego.
Tu właśnie na scenę wkracza biohacking, obiecując nie tylko lepsze zdrowie i kondycję, ale również sprawniejszy umysł i życie zgodne z naszymi oczekiwaniami. To swoista „gra na kodach”, które tworzymy i testujemy na sobie – bo samodzielność, indywidualizm i sprawczość stanowią niezwykle istotny element tego podejścia. Przyjrzyjmy mu się bliżej i sprawdźmy, co się za nim kryje.
Fakty, mity i ryzyka
Szukając informacji na temat biohackingu, łatwo zauważyć, że wiele „rewolucyjnych sztuczek” opiera się na podstawowych zasadach zdrowego stylu życia i aktywności fizycznej. Często to nie sama treść, ale sposób jej prezentacji sprawia, że wydają się one bardziej innowacyjne niż w rzeczywistości. Prowadzi nas to do poniższych spostrzeżeń:
- Dieta stawia na naturalne, nieprzetworzone składniki. Często łączy się z popularnymi trendami, takimi jak intermittent fasting (post przerywany), eliminacja z jadłospisu pewnych rodzajów produktów lub makroskładników, spożywanie superfoods lub stosowanie specyficznej suplementacji.
- Aktywność fizyczna – taka, którą można zoptymalizować pod kątem czasu i wysiłku. Popularność zyskują treningi HIIT, treningi holistyczne czy animal flow. Często towarzyszą im nowinki technologiczne, takie jak trening EMS oraz suplementacja wspomagająca regenerację i wydolność.
- Odpoczynek również powinien być zoptymalizowany i oparty na pewnych rutynach. Ważny jest regularny i jakościowy sen, kontrola ekspozycji na światło niebieskie i temperaturę otoczenia. Tu również pojawia się suplementacja jako sposób na poprawę regeneracji.
- Wellness obfituje w różnorodne zabiegi i techniki, które działają na nasze ciała i umysły: hartowanie, morsowanie, saunę, grotę solną, tlenoterapię, medytację, aromaterapię, czy nawet dobór odpowiedniej muzyki. Ważne, by znaleźć to, co działa na daną osobę.
Brzmi znajomo? To przecież podstawy zdrowego stylu życia. Dla osób rozpoczynających swoją przygodę z aktywnością fizyczną mogą przynieść szybkie efekty i poprawę jakości życia. Biohacking, choć fascynujący, stał się również niezwykle skutecznym narzędziem sprzedającym rozmaite produkty i usługi, które nie zawsze są potrzebne. Wielokrotnie oferuje rozwiązania „na próbę”, zachęcając do eksperymentów na własnym ciele, podczas gdy skuteczniejszą alternatywą byłaby konsultacja ze specjalistą. Dietetyk, trener, lekarz medycyny sportowej i fizjoterapeuta dysponują odpowiednią wiedzą i mogą zaproponować stworzenie planu dostosowanego do indywidualnych potrzeb, eliminując ryzyko stosowania metod o nieudowodnionej skuteczności.
Zdarza się też, że pod pojęciem biohackingu kryją się pseudonaukowe teorie, jak choćby stwierdzenie, że spożywana żywność może modyfikować naszą informację genetyczną. Niektórzy przedstawiciele tego nurtu promują zabiegi medyczne, takie jak wszczepianie implantów, mające rzekomo „przełamywać” biologiczne ograniczenia organizmu. Można spotkać się również z przykładami manipulacji psychologicznych. Dlatego warto podejść do biohackingu z odpowiednim dystansem, korzystając z naukowo potwierdzonych metod i unikając ślepego podążania za trendami.
Czy Ty też możesz zostać biohackerem?
Można powiedzieć, że każdy, kto wkroczył na drogę aktywności fizycznej i zdrowego stylu życia, ma w sobie coś z biohackera. Każdy rodzaj aktywności fizycznej modyfikuje bowiem funkcjonowanie naszego ciała i umysłu, co przekłada się na jakość naszego życia. Należy jednak pamiętać o tym, gdzie zaczynamy i do czego dążymy. Nie ma nic złego w interesowaniu się nowinkami z pogranicza zdrowia i nowych technologii, warto jednak pamiętać, że nie istnieją cudowne metody, które błyskawiczne pozwolą nam osiągnąć wszystkie zakładane cele.
Jeśli jednak zdecydujesz się pójść o krok dalej i wypróbować nowe metody treningu, diety czy suplementacji, pamiętaj o dwóch zasadach:
- Zawsze sprawdzaj źródła informacji. Nie ufaj teoriom, które nie zostały zweryfikowane.
- Konsultuj swoje decyzje ze specjalistami. Dietetyk, trener czy lekarz mogą pomóc dobrać metody, które będą bezpieczne i skuteczne w Twoim przypadku.
Pamiętaj, że nawet najbardziej efektywne sposoby na lepsze życie nie muszą być odpowiednie dla każdego, a stosowane niewłaściwie mogą okazać się niebezpieczne dla naszego zdrowia!
Bibliografia:
- Shinde S., Meller-Herbert O., Biohacking, Anaesthesia, 2017.
- Yetisen A. K., Biohacking, Trends in Biotechnology, 2018.
- Gangadharbatla H., Biohacking: An exploratory study to understand the factors influencing the adoption of embedded technologies within the human body, Heliyon, 2020.
- https://www.theguardian.com/sport/blog/2019/oct/20/marginal-gains-tarnished-bradley-wiggins-dave-brailsford
- https://www.news-medical.net/health/The-Truth-About-Biohacking.aspx
- https://www.rsb.org.uk/biologist-features/focus-on-biohacking
- https://akademiabioetyki.pl/bioetyka/prof-anna-bugajska-nie-da-sie-zhakowac-ciala-a-mit-o-super-czlowieku-pozostanie-mitem/