Zbliża się majówka. Warto spędzić ją możliwie aktywnie, szczególnie jeśli na co dzień głównie siedzisz za biurkiem. Jak to zrobić? My polecamy trekking. Nie jest to wprawdzie rozrywka dla każdego – długie, piesze wędrówki wymagają już niejakiej kondycji – ale jeśli regularnie ćwiczysz, na pewno poradzisz sobie nawet z trasami dla średniozaawansowanych. Zacznijmy jednak od podstawowego pytania.
Czym jest trekking?
Choć część osób od razu pomyśli o wielogodzinnych wędrówkach po górskich szlakach, to nie do końca poprawna definicja. Zdobywanie szczytów wcale nie jest tu warunkiem koniecznym. Chodzi raczej o szlaki terenowe, które zapewniają większe wrażenia niż po prostu przejście się polną czy leśną drogą. Najczęściej mowa też o dłuższych wyprawach, trwających nawet kilka dni. I wreszcie, istotne są „okoliczności przyrody” – przy czym raczej chodzi o te bardziej wymagające. I to nawet na całkowicie płaskim terenie.
Specyfika trekkingu sprawia, że w tej dyscyplinie wyspecjalizowała się już część biur podróży – warto skorzystać z takiej oferty, jeśli zamierzasz ruszyć na szlak po raz pierwszy. Organizatorzy zwykle zapewniają przewodnika, który poprowadzi właściwym szlakiem, oraz podpowiadają, jak zadbać o sprzęt czy nocleg.
Jeśli jednak potrafisz czytać oznaczenia szlaków i dobrze przygotujesz się na wędrówkę, bez problemu możesz zorganizować trekkingową majówkę we własnym zakresie. Potrzebne będą odpowiednie buty (wystarczy dopytać o obuwie trekkingowe w dowolnym sklepie sportowym) oraz wygodna odzież, która pomoże Ci poradzić sobie z deszczem, wiatrem, słońcem i innymi czynnikami atmosferycznymi. Warto też przemyśleć kwestię prowiantu oraz noclegu i zaplanować trasę tak, by o właściwej godzinie dotrzeć do schroniska lub na kemping.
Dobrze zorganizowany trekking ma posmak prawdziwej wakacyjnej przygody i pozwala obcować z przyrodą w zupełnie nowy, bardzo bliski sposób. Jest też idealnym sprawdzianem nie tylko kondycji, ale i hartu ducha.
Gdzie na majowy trekking?
Czy faktycznie trzeba wybrać się aż na drugi koniec kraju, żeby skorzystać z tej rozrywki? Absolutnie nie. Fantastyczne szlaki piesze rozciągają się praktycznie w każdym zakątku Polski. My wybraliśmy zaledwie kilka z nich, żeby udowodnić, że trekking można uprawiać zarówno na północy – odkrywając na nowo piękno Bałtyku, jak i w leśnych ostępach Białowieży, przepięknych terenach zachodniej Polski czy wreszcie – najbardziej tradycyjnie – w górach.
Kierunek Północ - brzegiem morza
Już nie ma dzikich plaż? Najlepiej sprawdzić samemu. Malowniczy Szlak Nadmorski to niemal 400 kilometrów od Świnoujścia do Żarnowca. Przepiękne tereny, aż dwa Parki Narodowe, klimatyczne latarnie morskie i prawdziwe wyzwanie dla piechurów. Jeśli nie czujesz się na siłach lub nie planujesz spędzać całej majówki w drodze, zawsze możesz wybrać najbardziej interesujący Cię fragment trasy – na przykład polecany przez PTTK szlak Łeba-Żarnowiec o długości niespełna 60 kilometrów.
Kierunek Wschód - zapuść się w puszczę
…i to od razu tę najsłynniejszą – Białowieską. Najbardziej popularne puszczańskie szlaki – np. „Wilczy” czy „Tropem Żubra” to wyprawy na jeden dzień. Na szczęście bez problemu skomponujesz z nich trasy na kilka dni intensywnego trekkingu, przez leśne ostępy, bagienne bory, pozostałości dawnej kolejki wąskotorowej czy ostoje zwierzyny.
Jeśli jednak wolisz zakosztować dłuższej wędrówki, z bogatą kulturą Podlasia w tle, warto wybrać się raczej na Szlak Tatarski. To niemal 60 kilometrów urokliwych dróg oraz możliwość przyjrzenia się z bliska zabytkowym meczetom, starym cmentarzom, a nawet zjedzenia obiadu w jurcie.
Kierunek Południe - na górskim szlaku
A może tak rzucić wszystko i ruszyć w góry? Czeka tam na Ciebie prawdziwy diament w koronie polskich szlaków pieszych, czyli Główny Szlak Beskidzki imienia Kazimierza Sosnowskiego. To ponad 500 kilometrów, od Beskidu Śląskiego po Bieszczady. Historia tej kultowej trasy rozpoczęła się sto lat temu i nadal żadnemu szlakowi w Polsce nie udało się pobić jej popularności.
Ze względu na dużą liczbę podejść i imponujący dystans, jest to jednak – nawet dla doświadczonych piechurów – trasa na cały urlop, a nie jedynie kilka dni majowego weekendu. Jeśli więc nie jesteś w stanie przedłużyć sobie majówki o kilka dodatkowych dni, wybierz np. sam bieszczadzki fragment szlaku. To 30 kilometrów prawdziwych atrakcji – przepiękne lasy, malownicze górskie jeziorka, ślady burzliwej historii i perełki architektury.
Kierunek Centrum - o krok od stolicy
Warszawiacy mogą mówić o sporym szczęściu – na wyjątkowo urokliwy szlak leśny mogą dostać się błyskawicznie, korzystając z komunikacji miejskiej. Niebieski szlak pieszy – bo o nim mowa – ciągnie się przez niemal 50 kilometrów, od Kampinosu po Dąbrowę Leśną. Po drodze można podziwiać nie tylko wyjątkową przyrodę – w tym urokliwe kampinoskie bagna, ale także wyjątkowe okazy mazowieckiej architektury – od kościołów po zespoły pałacowe.
Nieco dalej, ale wciąż w dogodnej odległości od centrum kraju, rozciąga się Główny Szlak Świętokrzyski, liczący ponad 100 kilometrów. I tu także perły architektury występują niemal równie licznie, co atrakcje przyrodnicze. Jeleniowski Park Krajobrazowy, Świętokrzyski Park Narodowy czy słynne sanktuarium na Świętym Krzyżu, to tylko część atrakcji, jaka czeka na wytrwałych piechurów.
Kierunek Zachód - polub Lubuskie
Językowy łamaniec Trzciel – Pszczew kryje fantastyczną okazję na przygodę na zachodzie Polski. Szlak wiedzie przez Pszczewski Park Krajobrazowy i odsłania przed nami tajemnice tego wyjątkowego regionu. Choć krótki – „zaledwie” 36 kilometrów – marsz będzie obfitował w przyrodnicze atrakcje: jeziora, moczary, wydmy i siedliska drapieżnych ptaków. Starożytne łużyckie grodzisko na trasie, tylko dodaje jej wyjątkowego klimatu.
Jak widać, nie ruszając się z kraju, ba! czasem nawet nie wyjeżdżając poza własne województwo, możesz przeżyć prawdziwą trekkingową przygodę. Zatem tym co może ograniczać jest najczęściej nie brak szlaków w okolicy, ale… brak kondycji. Trekking to prawdziwe wyzwanie fizyczne, dlatego najlepiej przygotować się do niego dużo wcześniej. Można wręcz przyjąć, że każdy szlak ma swój początek na… lokalnej siłowni. Warto więc skorzystać z bogactwa aktywności, jakie zapewnia karta MultiSport, by popracować nad swoją formą, a potem ruszyć w Polskę. Szerokiej drogi!